Przed wyjazdem na Śląsk Marek Zub powiedział, że Katowice przywodzą my na myśl mecz z młodości, w którym popełnił błąd na wagę straconej bramki, co skończyło się przegraną 1:2 Igloopolu Dębica. W sobotni wieczór trener Stali przekonał się, że w stolicy Górnego Śląska można doświadczyć daleko boleśniejszej przegranej.
- Jako trener nie miałem jeszcze okazji do komentowania takiego meczu. Cóż, sroga lekcja dla nas, dużo nas kosztująca – rozpoczął pomeczową konferencję coach stalowców. – Wymiar porażki zdeterminowany pierwszą akcją przeciwnika, czyli mocnym gongiem w pierwszej minucie, a też prostymi błędami później i czerwoną kartką na koniec połowy.
Trener rzeszowian nie dramatyzował, komentował wydarzenia spokojnie, szukając w nich jakiegoś sensu i pożytku.
Dla nas, dla struktury naszej drużyny, tego, nad czym pracujemy, takie lekcje są absolutnie potrzebne. Zadaję sobie tylko pytanie, czy aż tak duże, bo to niecodzienny wynik. Z drugiej strony, jeśli spojrzeć na to, że kilka dni temu wygraliśmy z liderem, to tym bardziej robi się to wszystko absurdalne
stwierdził szkoleniowiec rzeszowian.
Stal ponownie rzuciła do akcji sporo młodzieży. Niezłą szkołę dostał bramkarz Jakub Raciniewski - zaliczył swój drugi mecz w pierwszej lidze i po 180 minutach na tym poziomie w sumie już 10 razy wyciągał piłkę z siatki.
- Jeśli popatrzymy tylko na nasza drużynę, to tego typu wahania na pewno się zdarzają. Szczególnie w sytuacji, gdy jeszcze zanim na dobre mecz się rozpocznie, przegrywa się dwoma, trzema bramkami. Bardzo trudno było zespołowi się pozbierać, a znaczenie miała też czerwona kartka, która kazała nam grać w osłabieniu, a też przemeblować skład – opisywał trener zespołu z Rzeszowa.
Biało-niebiescy znali mocne strony Ślązaków, ale wszelkie analizy na nic się zdały, bo wypadki potoczyły się bardzo szybko (0:5 po 27 minutach).
Taka jest siła drużyny złożona z młodych i doświadczonych piłkarzy. Jeśli wszystko idzie zgodnie z planem, a czasem nawet trochę ponad, to łatwiej to wszystko utrzymać. Natomiast w Katowicach zdarzyła się sytuacja odwrotna, gdy spodziewając się w stu procentach zachowania GKS-u, dajemy sobie strzelić gola. Potem nastąpiły kolejne szybkie bramki i kwestią było, ile razy jeszcze gospodarze trafią. A że kilka bramek zdobyli w sposób spektakularny, to zrobili taki wynik.
wyjaśniał genezę klęski Marek Zub
Na koniec konferencji trener Stali skierował kila miłych słów w stronę przeciwnika, który zrobił duży krok w stronę zapewnienia sobie udziału w barażach.
- Wydaje mi się, że GKS zmierza do ekstraklasy. Cieszę się, że tak się dzieje, bo kiedyś jako piłkarz miałem okazję zagrać tu jeden z moich ostatnich meczów w ekstraklasie, których zresztą wiele nie było – wspominał trener biało-niebieskich. – Cóż, stadion przez kilkadziesiąt lat niewiele się zmienił, ale na nowym obiekcie ten zespół i klub będzie wyglądał zupełnie inaczej.
Rafał Górak, od prawie pięciu lata szkoleniowiec GieKsy, gratulował drużynie i dziękował za pracę sztabowi trenerskiemu.
Odrobiliśmy lekcję przed wizytą drużyny rozpędzonej, młodej, wybieganej. Ostatnia seria Stali była dla nas sygnałem, że będziemy grali ciężki i twardy mecz. Byliśmy do tego przygotowani i weszliśmy w mecz mocno, by nie powiedzieć, że z framugami. Chłopcy byli naprawdę okej, ale o piętnastej w poniedziałek rozpoczynamy akcję „GKS Tychy” i to nie będą przelewki
stwierdził coach katowiczan.
Świątek w finale turnieju w Rzymie!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl
- Roxie obwieszona Chanel wybierała obrączki z Kevinem. Mieli wyjątkowe towarzystwo
- Foremniak obnaża sfatygowane stopy. Mogła oszczędzić nam takich widoków? [FOTO]
- Pogrzeb Jacka Zielińskiego wydarzeniem ostatnich lat. Koncerty jak na festiwalu
- Zborowska pokazała, co zrobił z nią poród. Nie zgadniecie, kogo za to wini [FOTO]